Gra świetna, ale dodatek ("The Conquerors") jeszcze lepszy, bowiem wprowadza mnóstwo nowości: nowe cywilizacje (Aztekowie, Majowie, Hunowie, Koreańczycy i Hiszpanie), nowe kampanie, unikatowe jednostki (np. konkwistador), dodatkowe technologie, mapy, itd.

Moim zdaniem jeden z najlepszych RTS-ów, jaki pojawił się do tej pory.

Moim skromnym zdaniem również. Najdziwniejsze jest to, że nadal podoba mi się grafika tej gry. Grywalność jest gigantyczna. Każdy fan RTS-ów powinien zaopatrzyć się w edycję kolekcjonerską tej gry. Naprawdę warto. Chciałbym aby Microsoft zrobił kolejną cześć osadzoną w czasach dwójki. Trzecia część "Ejdżów" niestety mi nie podeszła, ale dwójeczka to kamień milowy wśród RTS-ów.

Każda część serii "Age of Empires" odpowiada innej epoce w historii ludzkości. Cóż, mi również "trójka" nie przypadła do gustu, bo okres kolonizacji akurat mnie nie interesuje, a trójwymiarowa grafika niewiele zmienia. Po prostu wolałem poprzednie części.

Jeśli chodzi o "Age of Kings" i dodatek "The Conquerors", to nadal są to ch*lernie grywalne gierki. Izometryczna grafika 2D wcale nie przeszkadza mi w grze. Po prostu klasyka!

moja ulubiona

Widać po ocenie;)

Faktycznie. Typowy zaślepiony fan:)

Tak, ja również. :) Co jakiś czas lubię sobie zagrać. :)

Jest kilka starych dobrych RTS. Jednakże AoE jest niesamowicie grywalne. Szkoda, że nie są organizowane duże zawody dla graczy (tak jak turnieje starcrafta). Mecze trwałyby długaśnie. Mimo tego też często wracam do gry i odświeżam swoje strategie. Szkoda tylko, że komputer głupiutki jest, ale to chyba jedyna poważna wada.

"Szkoda, że nie są organizowane duże zawody dla graczy (tak jak turnieje starcrafta)"

Ano szkoda. Od wielu, wielu wszystko w tych turniejach jest na jedno kopyto. Starcraft, Warcraft 3: FT, Counter Strike, FIFA, Bleee. Jest wiele innych starych gier (akurat FIFY to nie dotyczy bo co roku wychodzi kolejny klon), w które ludzie chętnie zmierzyliby się w turniejach.

Age of empires 2 hehehe :) ile to ja juz lat w to gram???? hmmm bedzie z pare :P absulutnie ponadczasowa nigdy sie nie znudzi :) z wiekiem zaczelem grac na coraz wiekszym poziome z roznymi wariacjami sojusznikow itp :P pamietam jeszce jak gralem na chamachi itp. fajne czasy :)

A ja znowu zacząłem przechodzić kampanię, tylko, że tym razem The Conquerors i świetnie się bawię. I jeszcze ten fantastyczny nigdy nienudzący się soundtrack. Szkoda, że Ensemble Studios upadło :((( W sumie to nie wiem jak mogło upaść studio produkujące tak genialne gry.

Ja chyba od tego momentu zainteresowałam się Joanną d`Arc - najpierw dzielnie Nią walczyłam, a potem mi ją zdradzili - postanowiłam dowiedzieć się, co się z Nią potem stało.

To dowód dla niedowiarków, że gry poszerzają horyzonty. W tym przypadku horyzont historyczny. BTW po skończeniu The Conquerors zabrałem się za kampanie podstawki i właśnie jestem na etapie z Joanną d'Arc. Nie ma to jak zbieg okoliczności.

Gry są bardzo pożyteczną dla rozwoju człowieka rzeczą - jeśli tylko nie są pełne przemocy, seksu traktowanego bez należytego mu szacunku i np. fałszu historycznego. Wprawdzie Jeanne (Joanna) osobiście nigdy nie walczyła, ale domyślam się że twórcy po prostu o tym nie wiedzieli, więc nie była to ich zła wola.

Ja uważam, że jednak wiedzieli ponieważ przygotowując grę musieli przeczytać dosyć sporo materiałów historycznych. W końcu to tylko gra, więc aby była bardziej grywalna troszkę nagięli fakty. Zawsze mogła kiedyś walczyć w samoobronie, co niekoniecznie musiało być umieszczone w źródłach historycznych ;)

Strasznie się zestarzała, ale nadal wciąga na godziny.