to matka. nie wiem po co zrobili taka irytujaca postac. dla mnie naprawde niszczy ogolne wrazenie. Moze potem jest lepiej ale narazie jak widze jej watek to wtedy robie sobie przerwe w ogladaniu bo czesto az mi sie nie chce brnac przez to. Inni bohaterowie naprawde fajnie sie prezentuja.
Właśnie skończyłam oglądać całe 2 sezony i jej irytująca postać nic a nic się nie zmieniła. Wkurzały mnie takie jej dziwne układanie ust i mina w stylu smutnego pieska...Także w moim odczuciu bardzo źle dobrana aktorka. Wydaję mi się, że jakby matkę grał ktoś inny to już inna rozmowa by była. Najsłabsza postać w tym serialu dla mnie :/
Uwaga spoiler! Zdecydowanie! Jej mimika I uklad ust sa niestety irytujace...O ile odgrywanie nadopiekuńczości jak dla mnie wypada W normie to wszystkie sceny zwiazane Z romansem I robienie na młodszą - totalnie nie przemawia,jest odpychające.
mam dokladnie to samo! ciezko sie ją ogląda, mialam ochote przewijać film dalej... strsznie sztuczna twarz, wyglda jak ojciec kardasianek ;P i zachowanie 16ltki, to juz jej corka jest powazniejsza...
ale dla mnie twarz ojca, jest rownie irytująca, wyglada jakby ciagle sie cieszyl z czegos, nawet w smutnych czy powaznych scenach.
Gdyby tych dwoch aktorow wymienili na innych, to serial bylby idealny ;-)
Po prostu aktorka zrobiła sobie widoczne operacje i jej twarz oraz mimika wyglądają bardzo nienaturalnie. Jest to denerwujące dla widza w odbiorze, bo widzi, że coś tu nie gra z mimiką itp. Przez tę zoperowaną i nienaturalnie ponaciąganą twarz cały serial jest zepsuty. Takie aktorki nie powinny dostawać ról, bo to niszczy produkcję.
Jestem w połowie 2 sezonu więc proszę nie spojleruj niczego, ale nie wiem jak można uwielbiać tą postać. Jest złą żoną bo jest zdzirą która zdradza męża mając dzieci, jest złą matką bo syna traktuje jak debila (np. - ten chce konto w banku, a ta mu mówi - najlepsze konto w banku Elsy). Serio, za co Ty ją lubisz?
Jest nadopiekuńcza, bo głównie to ona musiała zajmować się dziećmi. Nie sądzę, żeby to była wada. Straciła czas, siły poświęcając się innym przez XX lat, a nie sobie - stąd też zdrada, gdy naszła okazja poczucia się znowu młodą, piękną i chcianą. Nie musiała tego robić, ale zrobiła i nauczyła się czegoś na swoim błędzie. Mąż też do świętoszków nie należy. Nie powinno zatem się oceniać ich przez pryzmat bieli i czerni. Życie pisze różne scenariusze i w tym serialu świetnie to odzwierciedlają.
No chyba zależy od podejścia do życia. Dla mnie zdrada jest niewybaczalna i nie da się jej wytłumaczyć ot tak.
Zgadzam się. Nie mogę jej znieść. Od wyglądu, zachowania, botoksu, infantylności. Z każdym odcinkiem coraz bardziej. Już, podobnie jak koledzy wyżej, przewijam. Ech. Serial świetny.
też mnie irytuje jej osoba , wg mnie to kwestia metryki- Jennifer ma 58 lat, jest o 10 lat starsza od aktora grającego jej męża, a romans ma z aktorem przed 40-tką, kobieta przed sześćdziesiątką mająca dzieci nastolatków? nawet są sceny, gdy gra siebie młodą w ciąży :( :( możliwe ale nietypowe i nieadekwatne to wątku romansu , do tego jej zbotoksowana sztuczna twarz- nadaje się do roli babci, nie matki i ten piskliwy głos. dziwi mnie, ze tak dobra niegdyś aktorka poszła w kierunku operacji plastycznych, które robią z niej potwora, usta jak u ryby naciągnięte w podkowę, brak naturalnej plastyki twarzy, wypełniacze tworzące grudy na twarzy, usilne i sztuczne odmładzanie się i brak akceptacji swojego wieku zawsze są trudne do zaakceptowania w odbiorze, tym bardziej dobranych do roli , którą powinna mieć faktycznie młodsza kobieta
Wg mnie postać matki jest super. Bardzo dobrze, że Was irytuje, taka wg mnie ma być ta postać. Inaczej serial byłby mdły. Poza tym krytykujecie ją, że zdzira, narzuca zdanie itd. Całe życie wypruwała sobie żyły dla syna, owszem straciła przy tym zdrowy rozsądek, ale powiedziała mężowi dlaczego.... To bardzo ciekawa postać, jej zachowanie daje bardzo dużo do myślenia, dzięki niej serial jest wiele bogatszy.