Np w "Ślicznotce z Memphis" zagrał bardzo dobrze. Widziałem go jeszcze w kilku filmach i wypadł też nie najgorzej, więc trochę nie rozumiem niektórych mocno negatywnych komentarzy
dziś obejrzałam po raz któryś "ulotna nadzieja" i niestety jeszcze utwierdziłam się w przekonaniu że nie pasuje w żadnym razie do roli amantów..nie podoba mi się jako mężczyzna, ma okropny uśmiech i w ogóle żaden z niego żigolo:) ale to tylko moje zdanie..
...w P.S Kocham Cię była po prostu koszmarna. Szczególnie dla kogoś kto przeczytał książkę. Zastanawiam się tylko czy to wina twórców którzy całkowicie nieudolnie przenieśli postać Daniela na ekran czy Harry'ego, którego mina nie zmieniła się ani razu podczas całego filmu...