Nie ma chyba bajki, w której nie słychać jego głosu :) Widziałem chyba połowę wszystkich bajek, w których się udzielał! Wychowałem się na nich...
Zwłaszcza że świetnie użyczył głosu doktorowi Klaufowi i jego kotowi szalejotowi z bajki inspektor gadżet. Aż sam się złowrogo śmieję oglądając tę bajkę
Istnieje anegdota, że gdy się raz nudził, to odegrał rozmowę z budki telefonicznej. Zaczął od dźwięku monety wpadającej do automatu, dzwoniący telefon i obu rozmówców, a w komentarzy do Dungeons and Dragons pewien gość zaczął wyliczać wszystkie postacie, którym Welker podkłada głos, kończąc zdaniem: "A gdyby te konie mogły mówić to też byłby Frank".