Choć moja przygoda z serią filmów o Holmesie dopiero się zaczyna uwazam, że Rathbone jest rewelacyjny w tej roli i stanowi duzy atut tych filmów. I chyba z tej roli go najbardziej zapamiętam, mimo, iz widziałem go jeszcze w paru innych filmach, gdzie udowodnił, że nie przypadkiem trafił do filmu.
Margaret Mitchell wskazywała Basila Rathbone'a jako Retha Butlera do filmu "Przeminęło z wiatrem". Mam wrażenie, że nie była to wcale zła kandydatura ( ale nie wzięto pod uwagę tej sugestii).
O, ciekawe. Ale szkoda że nie wzięto pod uwagę tego pomysłu. Ten pan byłby o wiele lepszy byłby od Clarke'a Gable'a. Poza tym pasuje mi bardzo do ról bohaterów z powieści sióstr Bronte i innych tego typu historii. :)
Clarke Gable w tej roli mi się w ogóle mnie podobał w przeciwieństwie do Leigh,de Havilland,Howarda.Był czarną owcą w obsadzie,on nie grał on wystepował gwiazdorząc i był sztuczny jak podrobiony dolar.O wiele lepszy w tej roli był Timothy Dalton w nieudanej kontynuacji z 199bodajze4 roku "Scarlett"-to była jedyna zaleta tego filmu.Rathbone w oryginalnym PzW też byłby o wiele lepszy!
Jako, że wpis stosunkowo świeży, to domyślam się, że nie tylko ja oglądam obecnie "Sherlocków" na Stopklatce. ;)
Oczywiście zgadzam się z Wami.