Podobnie zresztą, jak II RP nokautuje III pod niemal każdym względem - kina, kultury, edukacji, etyki, obyczajów, manier czy też literatury. Dzisiejsi idole nastolatek, których nazwiska życzliwie przemilczę, nie są warci Żabczyńskiemu, Bodo, Dymszy czy też Grossównie butów wiązać. Zapomniana melodia to pod każdym...
Sądzę, że to szczytowe osiągnięcie w dziedzinie ówczesnego kina rozrywkowego. Gra aktorów może i trąci myszką, ale Michała Znicza to zdecydowanie nie dotyczy. Fertner jak zawsze zabawny, a uroda Grossówny i Żabczyńskiego - ponadczasowa. Wygląd większości ówczesnych gwiazd ni jak nie przystaje do dzisiejszych kanonów,...
więcejJeden z lepszych filmów polskiej kinematografii międzywojennej. Doskonały humor, wspaniali,
utalentowani aktorzy, niebanalna fabuła, czego chcieć więcej?! Szkoda, że nie tworzą już takich
komedi, teraz można powiedzieć, że są komedio-podobne niestety...
Kolejny dowód na to, że w dwudziestoleciu międzywojennym Polska jedyny raz w historii miała szansę na to, by przestać być po prostu zaściankiem. "Zapomniana melodia" to może niespecjalnie oryginalna, ale wielce urokliwa komedia muzyczna, która "podłapuje" najlepsze hollywoodzkie standardy. Realizacja i aktorstwo - w...
więcejNie wiecie może, skąd mogę go wziąć??? Proszę! Tylko na DVD, albo na VCD... w każdym razie tak, aby można go było odtwarzać na komputerze, bo video nie posiadam :(
ja jak widzę pana Antoniego Fertnera w tym filmie to nie mogę przestać się śmiać... on miał niesamowitą mimikę twarzy... a komedia świetna! jedna z najlepszych z tamtego okresu!
Piosenka: ACH, JAK PRZYJEMNIE
Tekst piosenki:
Ach, jak przyjemnie
kołysać się wśród fal,
gdy szumi, szumi woda
i płynie sobie w dal.
Ach, jak przyjemnie,
radosny słychać śpiew
gdy szumi, szumi woda
a w żyłach szumi krew.
I tak uroczo, tak ochoczo
serca biją w takt,
gdy jest pogoda, szumi woda,
czego...
To niesamowite, że przedwojenne polskie filmy - z reguły niedopracowane technicznie i marne jakościowo, są same w sobie tak fascynujące i przyciągają swą historią oraz grą aktorów - a współczesne kino to często komercyjne bagienko produkowane na ilość bez choćby jednej sekundy z tamtą magią... Czy aż tak marniejemy?
Nie wiem czemu, ale miałem wiele skojarzeń z tą późniejszą, amerykańską komedią (polskiego reżysera!), zwłaszcza ostatnia scena (całujący się w motorówce). Po prostu niesamowity film! Prześmieszna, pełna gagów komedia, która także wzrusza (scena odejścia prof. Frankiewicza). Doskonałe, piękne piosenki! Zwłaszcza...