Transgresyjjne, przełomowe, zaprzeczające gnuśnemu dobremu samopoczuciu jednowymiarowej moralności
"Wielkie żarcie" z 1973. Tam jest dobre pole do takiego pitu-pitu o przełamywaniu granic drobnomieszczańskiej moralności. "Teoremy" i "Chlewu" Pasoliniego pewnie polecać nie trzeba.