Skąd ocena poniżej 4?! To jest wręcz jakieś fenomenalne psychologiczne zjawisko! Do badań nad zachowaniami ludzkimi.
Ale do rzeczy. A rzecz ma się tak: jest to absolutnie film rewelacyjny. Doskonała muzyka, piękne zdjęcia (które w sposób wręcz fenomenalny sprawiają, że przedstawiany baśniowy świat mitologii staje się zupełnie realistyczny), bardzo udany scenariusz i jeszcze wznoszący się na szczyty możliwości aktorskich Vincent Cassel.
Nie jestem wręcz w stanie pojąć, skąd tak niska ocena. Film jest lekki, zabawny, ale ma jednocześnie magię i urok. Jest po prostu urzekający. A że natura jest czasem wulgarna... No to właśnie cała w tym jej uroda! Ja widzę w tym obrazie to samo piękno, ten sam urok, co na przykład w "Niedźwiadku".
Krótko mówiąc Jean-Jacques Annaud w czystej postaci! Zaskakujący, nieszablonowy, dowcipny, urzekający i realizacyjnie doskonały!
Gdyby się faktycznie zastanowić nad mitologią i próbą jej zekranizowania to pewnie właśnie otrzymalibyśmy MINOR'A, trudno mi ocenić ten film.
ocena jest taką jaką jest, gdyż film jest nudnawy niestety. Prawdę mówiąc miałem nadzieję obejrzeć coś w rodzaju Rrrrr! ale Minor ma się do Rrrrr tak jak Polska do Urugwaju w piłce kopanej ;) [stan na 2012] Przechodząc do konkretów... do zarzucenia mam przede wszystkim niski poziom dowcipu, słabą fabułę na plus właściwie tylko niekonwencjonalny dość absurdalny pomysł.
A to właśnie wina polskiego dystrybutora- który dodał kilka "R" + "jego najmniejsza wysokość" (w oryginale po prostu- jego królewska mość)do tytułu sugerując, że te filmy są do siebie podobne. A nie są, zupełnie różne poczucie humoru, zupełnie różne podejście do tematu, zupełnie nie da się porównać.
Załóżmy, że dystrybutor, twój kumpel, albo matka kochanki nawkładali ci do głowy, że Lista Schindlera, to komedia młodzieżowa o gościu, który zalicza panienki według Listy, którą odziedziczył po wujku. Idziesz do kina i nagle okazuje się, że to dramat osadzony w realiach II wojny światowej, i o zgrozo obleśny, bo wszędzie biegają wychodzone i prawie nagie postaci. Wracasz do domu i wystawiasz na filmwebie ocenę 3, bo spodziewałeś się komedyjki.
Czy dostrzegasz absurd swojego toku rozumowania i sposobu oceniania "Jego Wysokości Minora", bo tak brzmi oryginalny tytuł filmu?