Jeden z najbardziej przygnębiających dokumentów (? )Przyrodniczych (? ).
Wiele gatunków zwierząt wiedzie żywot nie do pozazdroszczenia. Ale pingwiny - szczególnie.
Brrrr dzięki Ci Panie, żem homo sapiens. Obejrzeć warto, ale raz. Po to żeby się przekonać, że
jednak tak cudownie być ... człowiekiem.
nie oglądałam tego filmu, ale domyślam się (poczytałam), że jest o przemocy ludzkiej. Tylko, że ludzie maja wolną wolę i są najwyżej wśród ssaków naczelnych. Pingwiny raczej wpływu na to co czynią nie mają, wszystko robią instynktownie.
uwielbiam takie tezy "Pingwiny raczej wpływu na to co czynią nie mają, wszystko robią instynktownie". podaj mi proszę źródło tej wiedzy. zapomniałem także spytać co robią te znaki zapytania w pierwszym zdaniu. masz wątpliwości że to film dokumentalny i przyrodniczy? eeeh, nie wiem po co sam się pcham w takie dyskusje...
Abstrahując od zachwytu nad gatunkiem ludzkim to filmy przyrodnicze często nie są wcale lekką strawą, raczej thrillerem.
Oglądałam go z dwuletnią córką, która uwielbia tego typu filmy: "Afrykańskie koty", "Planeta Ziemia" i przede wszystkim "Surykatki". Tamte nie sprawiały problemów, chociaż niektóre z nich miały oznaczenie FSK 6. Pingwiny mają 0. Córka bała się: dziwnych odgłosów wydawanych przez pingwiny (ale to jako tako zaakceptowała), przeraziła ją scena z foką i z mewą.
Nie, to nie jest film dla maluchów. Za dużo martwych ptaszków, pękniętych jaj i przerażających fok i mew.