Nie,nie i jeszcze raz nie- ani to dramat,ani tym bardziej film muzyczny,no ale wiadomo to Masłowska,to trzeba się zachwycać.Film w zasadzie bez akcji i bez fabuły o wulgarnej patologii - dawno nie widziałem filmu z taką ilością syfu na ekranie i z tyloma niesympatycznymi postaciami,przecież tam nie było ani jednej sympatycznej postaci,same zj..by.Dialogi mega słabe i żenujące,a w ilości wulgaryzmów na minutę to "dzieło" przebiło nawet kultowe "Psy" - hahahaha.Na dokładkę wszystko to jest podane w rytmie hip-hopu - mega nie trafiony pomysł.Dotrwałem do końca tego filmu,chyba tylko ze względu na Sonię,która jako super seksowny MILF prezentowała się świetnie.