Większość uważa, że film ten jest antykatolicki i obraża uczucia katolików na świecie. Co za bzdury. Przecież ci kardynałowie i sam papież są tylko ludźmi, którzy też maja swoje problemy, chorują, czy maja wątpliwości co do swoich decyzji. Film ten doskonale ukazuje fakt, że papież jest człowiekiem. Nieraz mamy problem na kogo zagłosować w wyborach prezydenckich czy innych. Kardynałowie mają jeszcze większy problem, ponieważ muszą zdecydować o przyszłości całego Kościoła Katolickiego. Zastanawiamy się czy przyjąć ofertę na bardzo ważnym stanowisku czy nie. Bywa tak, że zaraz po decyzji mocno jej żałujemy. Dlaczego np. papież nie może mieć chwili zawahania. Pewnie zaraz ludzie będą pisać, że sam jestem antykatolikiem i ateistą, gdyż taka jest ludzka natura, że jak ktoś mówi nam prawdę to na niego plujemy. Jestem wierzący a film jest świetny.
Jedna rzecz jest w tym filmie sprzeczna z nauką katolicką. Jeden z kardynałów mówi do psychiatry, że ten i tak nie pójdzie do piekła, bo piekło jest puste. Jest to pogląd, który już dawno został odrzucony przez Kościół. Poza tym ja nie odczułam żadnych innych sprzeczności z wiarą itp.
Jeszcze coś- najgłówniejsza rzecz, która może nie rzuca się w oczy, to, że w filmie nie ma w ogóle Boga, wiary, religii. Są wzmianki, że ludzie się modlą za papieża, ale on sam, kardynałowie..? Spoko, że grają w siatkówkę, ale jeszcze gdyby pokazano jak spełniają swoje funkcje kapłańskie obraz byłby bardziej wiarygodny.