Uwielbiam go za muzykę, za wyrażony z efektownym rozmachem prosty i wzruszający przekaz, za
jego magię, nastrój i coś podskórnego, jakąś inność, która się wkrada po jego obejrzeniu i zostaje
na długo, a byc moze już na zawsze
Dokładnie, niepowtarzalny! Z całą pewnością wkracza do mojej listy "tych najlepszych"! :)
Moim zdaniem....tylko muzyka i efekty wizualne. Trochę się rozczarowałem. Reżyser Darren Aronofsky nakręcił już nie jeden wielki film. Zródło ma bardzo wysoką ocenę i wiele przychylnych komentarzy. Moim zdaniem nie słusznie. Cała ta otoczka z tymi efektami to jedna wielka przesada. Film jest przecukrowany i to wszystko lekko zakrawa na przerost formy nad treścią
Przez cały film miałem nieodparte wrażenie że muzyka jest podobna do tej z filmu Moon, powtarzany głównie jeden bardzo emocjonalny utworek i rzeczywiście na napisach końcowych wyskoczył Clint Mansell, ten koleś robi naprawdę świetną robotę i to nie tylko w tych dwóch filmach.
Chyba na zawsze, po tylu latach wciąż w myślach, wspomnieniach, w jakiejś takiej tęsknocie do tej opowieści, obrazu i muzyki wspominam... I jest już prawie ten czas gdy sięgnę ponownie po niego. A powtórnie oglądam filmy bardzo rzadko. Tutaj, czuję że potrzebuję znów go przeżyć. Może fabularnke trochę patosu, troche przekombinowania ale jako film, jako przeżycie jest dziełem maksymalnym dla mnie, w absolutnym moim Topie.