Wydaje mi się ze stwory z pierwszego sezonu miały jakiś swój urok. Ale jak zobaczyłem pierwszego stora w tym sezonie to nie wiedziałem czy bardziej mam ochotę wyłączyć komputer czy wesprzeć finansowo firmę tworzącą CGI. Trochę to smutne ale no efekty wyglądają tragicznie
Zachwycił mnie klimat tej produkcji. Nie wiem dlaczego, ale przywiódł mi na myśl Miasteczko Halloween Tima Burtona i pierwsze części Hellraisera z lat 80. Nietuzinkowe, bardzo wymyślne stwory wywołują raczej uczucie chorej fascynacji i niepokoju, niż lęku. Wspaniale się na nie patrzy.
Anime przeniesione do real-action. Mi się mega podobało, dużo groteskowo-odjechanych stworów al'a Carpenter. Jedyny minus (i nie zarzucajcie mi tu rasizmu) to to że mam problem z rozróżnianiem aktorów, w szczególności kiedy są retrospekcje to wtedy już totalnie tracę orientację xD Momentami nieco zbyt przeciągane,...
po pierwszym sezonie napaliłem się na drugi i wyczekiwałem a tu taka sraka główny wątek poszedł się je.... myślałem że będzie jakiś ogólny rozwój osobowości głównego bohatera a tu co widzę kolejna moda na sukces w stylu TWD o wszystkim i o niczym całość tej treści zmieściłaby się w dwóch odcinkach... krótko mówiąc...